Tolerancja by =rH=

PiΩkne s│owo prawda? Takie uniwersalne, ponadczasowe, prawdziwe i w og≤le super. Ka┐dy te s│owo zna, ka┐dy je rozumie, ka┐dy je u┐ywa w stosunku do innych. TolerujΩ tego, tamtego i jeszcze to tolerujΩ. Bardzo, bardzo piΩknie. Jaki my polacy mamy cudowny nar≤d, ┐e wszyscy s╣ na tak wysokim poziomie intelektualnym ┐e w teorii nie przeszkadza nam nic. Czy┐ nie cudowny? Gdyby by│o wiΩcej takich ludzi £wiat by│by lepszy, prawda? Ot≤┐ prawda. Gdyby byli tacy ludzie! Pojawia siΩ kontrast, £wiadomie wprowadzony przeze mnie, w kt≤rym niekt≤rzy nie zd╣rz╣ zajarzyµ o co biega. Biega oto ┐e to wszystko by│o tylko ironi╣. Prawdziwym objawem tego jaka ta polska tolerancja jest. A jest tylko teoretyczna, praktycznej jush nikt przestrzega│ nie bΩdzie... Polska jest najbardziej zak│amanym krajem jaki tylko mo┐e byµ. To my mieli£my przecie┐ £wietnych komunist≤w, niesamowitego äWa│ΩsΩö, a teraz mamy prze£wiΩtego ojca äRydzykaö, oraz cudownego äLepperaö. Takie rzeczy mog╣ siΩ dziaµ tylko u nas. Dlatego ┐e mentalno£µ tego narodu narodu jest spaczona i zak│amana. Wszyscy s╣ sobie ┐yczliwi, a ka┐dy dla osi╣gniΩcia wyznaczonego celu, zabi│by drugiego. Tak jest panowie. Tolerujemy murzyn≤w, tak ┐e ka┐dy z nich siΩ na nas skar┐y. Tolerujemy innowierc≤w, a starsze pruki zwane szlachetnie z po┐a│owania babciami ich wyklinaj╣. Tolerujemy wreszcie mniejszo£ci narodowe, o ile jest ich naprawdΩ ma│o. O tolerancjΩ doprosiµ siΩ r≤wnie┐ nie mog╣ ko│a pewnych zainteresowa±. Ja dajmy na to jestem fantast╣, komputerowcem i powa┐nym cz│owiekiem, kt≤ry lubi siΩ bawiµ. Co siΩ ze mn╣ dzieje? Przez doros│ych jestem traktowany jak g│upek, mimo czΩsto mam ciekawe rzeczy do powiedzenia, moja grupa jest uwa┐ana za wybryk natury i tylko ma│e kroczki dziel╣ nas od nazwania sekt╣ przez innych, za£ ruwie£nicy te┐ tolerancyjni nie s╣. äM╣drzyö rodzice zaszczepili w pociechach ducha g│upoty i teraz bachorstwo pojΩcie dobroci zna, a fajki pali, pije i µpa. A na dodatek nic do niego nie dociera. Powiecie okres buntu, my musimy siΩ wyrwaµ spod klosza. Po co? Åle wam w ciepe│ku, mi│o£ci i stanie b│ogiego dzieci±stwa? Czy fajfki zrobi╣ z was mΩ┐czyzn, lub kobiety? Nie. Znam ludzi kt≤rzy byli kr≤tko muwi╣c rulez, zaczeli paliµ, urzywaµ mocniej, a dzi£ wstyd z nimi pogadaµ, budz╣ tylko odrazΩ. OdrazΩ i po┐a│owanie budz╣ r≤wnie┐ dzisiejsze dziewczyny. Niby laski, sexi itp., a tak naprawdΩ zero swojego stylu, tylko MTV, Enrycze Iglesias i zachowania zapo┐yczone z ulicy. Kobieta ma mieµ styl, ma byµ kim£ kogo da siΩ szanowaµ, za£ was szanowaµ siΩ nie da (to moja ma│a nietolerancja, ale przyznacie ┐e s│uszna, zreszt╣ z tego powodu nie mam dziewczyny). BTW jestem 16-latkiem, wiΩc nie m≤wcie ┐e kazanie wam wali byle cap. Wracaj╣c do tematu to tolerancja jest u nas przywilejem wy┐szych warstw, je£li mo┐na tak to nazwaµ. Czy nie umknΩ│o wam to ┐e tylko ludzie naprawdΩ reprezentuj╣cy co£ sob╣ potrafi╣ wykrzesaµ z siebie iskierkΩ ludzko£ci. To dzi£ cechuje wybitne jednostki, ┐al tylko ┐e cechuje nas tak ma│o w por≤wnaniu z czasami zamierzch│ymi (tak, tak, nie pomyli│em siΩ- cechuje NAS, bo i mnie r≤wnie┐, kto m╣dry ten zauwa┐y│). Sytuacji jaka ma miejsce w dzisiejszych czasach na tej przeklΩtej ziemi jest politowania nawet niegodna. Ludzie czas mieli na to ┐eby siΩ przyzwyczaiµ. Za to nie przyzwyczaili siΩ ani trochΩ. Oni siΩ tylko szczelnie okryli £cian╣ k│amstw, poza kt≤r╣ istniej╣ tylko bujdy, maj╣ce starczyµ nietolerowanym za tolerancjΩ. Lito£ci!!!!!!

=red HAMter=